Mijający rok był dla branży wyrobów medycznych trudny. Pomimo wcześniejszej optymistycznej perspektywy długookresowej widać wyraźnie spadek dynamiki wzrostu. Nadchodzący rok 2015 zanosi się na lepszy, lecz na pewno nie będzie łatwy – oceniają eksperci z Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED. Ich zdaniem branży nie sprzyja także otoczenie prawne.
„Zdecydowana większość, bo ponad 90% tego rynku, jest finansowana ze środków publicznych, źródeł unijnych lub środków własnych samorządów. W roku 2014 znacznie spadła liczba przetargów. Stało się tak dlatego, że zakończyła się poprzednia perspektywa finansowa UE na lata 2007-2013, a nowa na lata 2014-2020 jeszcze nie ruszyła” – powiedział Janusz Szafraniec, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED. Jego zdaniem nowa perspektywa powinna przynieść ożywienie na rynku, lecz nie należy spodziewać się bardzo dużych wzrostów. Wynika to ze zmiany priorytetów UE oraz sposobu finansowania inwestycji.
„W nowej perspektywie unijnej priorytetem są innowacyjne rozwiązania dla ochrony zdrowia. Największe nakłady mają iść na projekty nowoczesnej gospodarki, przynoszące skokowy wzrost jakości życia i leczenia oraz postęp techniczny, takie jak: biotechnologia, innowacyjne terapie, bardzo szeroko pojęta informatyzacja czy innowacyjne wyroby medyczne. Nacisk będzie kładziony na całościowe projekty modernizacyjne, również w infrastrukturę budynków, lecz nie będzie już łatwego pozyskiwania finansowania na pojedyncze, standardowe urządzenia” – podsumował Janusz Szafraniec.
Zdaniem Witolda Włodarczyka, dyrektora Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED, w mijającym roku wzrost zanotował za to rynek wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie osoby uprawnionej (wyroby ortopedyczne, aparaty słuchowe, środki higieny osobistej znajdujące się na wykazie). Po raz pierwszy od kilkunastu lat minister zdrowia znacznie, bo o 20% zwiększył wydatki na dofinansowanie tej grupy wyrobów medycznych. Problem w tym, że wzrost ten pokrył jedynie wieloletnie zaniedbania. Było to wydarzenie jednorazowe, od lat oczekiwane przez pacjentów i branżę.
„ Mimo to uważam, że wartość rynku wyrobów wydawanych na zlecenie w ciągu najbliższych lat powinna rosnąć, gdyż stale zwiększa się zapotrzebowanie na tego typu wyroby. Wynika to z kilku czynników, wśród których najważniejsze to: starzejące się społeczeństwo, wzrost świadomości zdrowotnej Polaków oraz postęp w medycynie” – stwierdził Witold Włodarczyk.
Przemysł wyrobów medycznych jest jednym z najbardziej innowacyjnych na świecie. Odpowiadając na zapotrzebowanie lekarzy i pacjentów, wciąż dąży do tworzenia nowych rozwiązań i udoskonalania już istniejących produktów. Przełamywane są kolejne bariery w terapii schorzeń, wobec których medycyna dotychczas była bezradna.
W opinii prezesa Szafrańca oferta wyrobów medycznych na rynku polskim nie odstaje od poziomu najbardziej zaawansowanych krajów świata. Problemem jest jednak to, że polski pacjent nie ma do nich wystarczającego dostępu. W przypadku wyrobów takich jak sprzęt rehabilitacyjny i środki pomocnicze, poziom finansowania ze środków publicznych, mimo tegorocznego wzrostu, jest wciąż zbyt niski, aby pacjent mógł być zaopatrzony w sprzęt wysokiej jakości. Skutkuje to dużymi obciążeniami dla chorych lub koniecznością zakupu sprzętu niskiej jakości, którego cena mieści się w limicie dofinansowania.
W przypadku sprzętu szpitalnego i specjalistycznej aparatury medycznej problemem jest niewystarczający poziom nakładów i bariery administracyjne. Źródłami finansowania inwestycji w sektorze ochrony zdrowia są środki unijne, samorządowe lub prywatne. Zdaniem prezesa Szafrańca bez wzrostu nakładów na służbę zdrowia, np. poprzez wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, nie uda się znacząco poprawić dostępu pacjentów do opieki medycznej i wyrobów medycznych.
Pewnym rozwiązaniem dla problemu ograniczonego dostępu do wysokiej jakości świadczeń zdrowotnych mogłyby okazać się dobrowolne dopłaty pacjentów do ponadstandardowego leczenia. Dzięki nim pacjent mógłby skorzystać w ramach leczenia z materiałów medycznych czy też wyrobów wyższej jakości niż te, które finansuje NFZ w ramach obowiązkowej składki. Ostatnie badania Polskiego Związku Niewidomych dotyczące dobrowolnych dopłat do soczewek okulistycznych ponadstandardowej jakości pokazały bardzo wysoki poziom akceptacji społecznej dla takiego rozwiązania.
Wśród problemów prawnych i administracyjnych, mających duży wpływ na polski rynek wyrobów medycznych, branża wymienia planowany wzrost stawki VAT na wyroby medyczne oraz zapisy ustawy - Prawo zamówień publicznych.
W związku z koniecznością dostosowania stawek VAT do wymagań UE, branża spodziewa się wzrostu VAT do poziomu podstawowego (23%). Obecnie większość wyrobów medycznych opodatkowanych jest preferencyjną, 8-procentową stawką. Niestety, praktycznie przesądzone jest znaczne ograniczenie asortymentu produktów, które pozostaną na dotychczasowej preferencyjnej stawce. Wciąż nieznany jest termin wprowadzenia unijnych wymagań. Zdaniem Witolda Włodarczyka wzrost stawki podatkowej może wygenerować sztuczny popyt na sprzęt medyczny, gwałtownie podnosząc jego sprzedaż w okresie poprzedzającym wzrost opodatkowania i zamrażając ją w kolejnych miesiącach.
Branży udało się jednak uniknąć innego zagrożenia związanego ze wzrostem stawki VAT, a mianowicie zmieniającej się stawki podatku w czasie trwania umowy. Jednak, że kwestię tę uregulowała uchwalona 29 sierpnia 2014 r. nowelizacja ustawy – Prawo zamówień publicznych. Wprowadza ona zasadę, w myśl której zmiana stawki podatkowej w czasie trwania umowy musi być uwzględniona przez zamawiającego. Wspomniana nowela przyniosła także kolejną przełomową dla branży zmianę – odejście od kryterium najniższej ceny, która dotychczas obowiązywała w przetargach.
"W przypadku wyrobów medycznych wybór oferty najtańszej jest działaniem bardzo krótkowzrocznym, a nawet niebezpiecznym, gdyż przedmiot zamówienia ma istotny wpływ na zdrowie i życie ludzi. Jest także nieuzasadniony ekonomicznie. Najtańszy sprzęt bardzo często jest dużo droższy, jeśli uwzględni się koszty eksploatacji, serwisu, częstszą awaryjność i krótszą sprawność" –powiedział Janusz Szafraniec. Według niego odejście od kryterium najniższej ceny, wraz z upowszechnieniem promowanej przez UE procedury dialogu technicznego (zamawiający prowadzi otwarty dialog z producentami sprzętu, pytając ich o jego cechy i parametry, i na tej podstawie dostosowuje wybór do swoich indywidualnych potrzeb), powinno znacząco wpłynąć na poprawę zaopatrzenia szpitali w nowoczesny sprzęt wysokiej jakości po rozsądnych cenach. Jednak obecnie publiczne szpitale bardzo rzadko korzystają ze wspominanych rozwiązań, dostosowując się do znowelizowanej ustawy w taki sposób, że najniższa cena określana jest na poziomie 95%, a pozostałe 5% stanowią warunki płatności.

Na skróty
Copyright © Medyk sp. z o.o