Ponad połowa pacjentów przewlekle chorych nie wie, czym jest opieka koordynowana, a 70% przyznaje, że koszty terapii wpływają na przestrzeganie zaleceń lekarskich – wynika z badania przeprowadzonego przez organizacje pacjenckie: Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, Stowarzyszenie EcoSerce i Stowarzyszenie Moje Nerki. Autorzy raportu wskazują na potrzebę systemowego, zintegrowanego podejścia do leczenia wielochorobowości. Z danych Departamentu Lecznictwa Ministerstwa Zdrowia wynika, że wielochorobowość dotyczy 71% osób w wieku 50-59 lat, 88% w grupie 65-70 lat i aż 94% powyżej 80. r.ż. Najczęściej dotyczy ona seniorów, ale coraz częściej występuje również wśród osób młodszych.
28 października 2025 r. (wtorek) w Białymstoku (hotel Ibis Styles, al. Józefa Piłsudskiego 25) odbędzie się kolejne spotkanie adresowane do lekarzy rodzinnych i pracujących w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ). Udział w wydarzeniu jest bezpłatny. Program konferencji łączy praktykę z nauką – uczestnicy wezmą udział w warsztatach i wykładach poświęconych realnym problemom gabinetu lekarskiego oraz aktualnym wyzwaniom medycyny.
Dlaczego warto wziąć udział?
Komitet Naukowy i Organizacyjny zaprasza pulmonologów, torakochirurgów, członków Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, Polskiego Towarzystwa Torakochirurgów oraz osoby zainteresowane najnowszą wiedzą dotyczącą diagnostyki raka płuca na drugą edycję konferencji poświęconej tej tematyce, która odbędzie się w 24-25 października tego roku w Warszawie (Novotel Warszawa Centrum, Marszałkowska 94/98). Podczas konferencji zostanie przedstawiona aktualna wiedza dotycząca pełnej diagnostyki raka płuca: od programu badań przesiewowych, poprzez badania obrazowe, diagnostykę endoskopową, patomorfologiczną i molekularną, aż po nowoczesne leczenie raka płuca. W tym roku tematem przewodnim będzie współpraca między pulmonologami a torakochirurgami.
Choroby reumatyczne, choć kojarzone z wiekiem senioralnym, dotyczą też osób młodych. Chorzy latami żyją w bólu bez diagnozy, a przewlekły stan zapalny rujnuje ich zdrowie. W reumatoidalnym zapaleniu stawów (RZS), najczęstszej z chorób reumatycznych, opóźnienia w diagnozie mogą wynosić nawet od 3 do 6 lat. Tymczasem szybki czas do rozpoczęcia leczenia jest niezwykle ważny, bo toczący się w organizmie proces zapalny prowadzi do rozwoju poważnych wielonarządowych powikłań. Sprzyja rozwojowi kolejnych chorób: nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, chorób układu oddechowego, tarczycy. Ryzyko zachorowania na nowotworów wzrasta o 180%, na choroby naczyń wieńcowych o 198%, a owrzodzenia żołądka i dwunastnicy (z powodu przyjmowania dużych ilości leków przeciwbólowych) aż o 660%.
– Dla RZS tzw. okno terapeutyczne, czyli czas od pierwszych objawów choroby do włączenia leczenia, trwa 12 tygodni. Niestety, zaledwie 30–40% pacjentów trafia w tym czasie do specjalisty, droga większości pacjentów do reumatologa jest kręta i pochłania wiele cennego czasu. Te 12 tygodni to szansa na całkowite zahamowanie postępu choroby i szansa na to, że każdy lek, który włączymy, nawet ten najtańszy, będzie skuteczny – mówi prof. Brygida Kwiatkowska, krajowa konsultantka w dziedzinie reumatologii.
Jesień i zima to dla wielu z nas trudniejszy czas. Krótszy dzień, mniejsza ilość światła słonecznego i zaburzony rytm dobowy sprzyjają senności, spadkowi energii i pogorszeniu nastroju. Nie bez powodu właśnie 10 października – w Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego – szczególnie zachęca się, by zatrzymać się na chwilę i przyjrzeć swojemu samopoczuciu. W literaturze zjawisko pogorszenia nastroju w miesiącach jesienno-zimowych określane jest mianem SAD (Seasonal Affective Disorder) – sezonowego wzorca depresji. Już Hipokrates zauważał, że melancholia, czyli długotrwały smutek, może zmieniać się w zależności od pory roku. W 1979 r. psychiatra Norman Rosenthal opisał grupę pacjentów, u których jesienią pojawiały się epizody depresyjne objawiające się nadmierną sennością, brakiem energii i tzw. głodem węglowodanowym – silną ochotą na słodycze i pieczywo. Objawy te zwykle ustępowały wiosną i latem.
Współczesny człowiek spędza średnio kilka godzin dziennie przed ekranami urządzeń elektronicznych, co prowadzi do nadmiernego obciążenia narządu wzroku, zaburzeń akomodacji i destabilizacji filmu łzowego. Długotrwała ekspozycja na światło niebieskie, ograniczona częstość mrugania oraz praca w sztucznym oświetleniu sprzyjają rozwojowi tzw. zespołu cyfrowego zmęczenia wzroku (Digital Eye Strain) i nasilają objawy zespołu suchego oka (Dry Eye Disease). Światowy Dzień Wzroku jest okazją do przypomnienia o szczególnym znaczeniu profilaktyki okulistycznej.
Tegorocznymi laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny za odkrycia dotyczące obwodowej tolerancji immunologicznej zostali: Mary E. Brunkow, Fred Ramsdell i Shimon Sakaguchi.
–Tradycyjnie Komitet Noblowski nas zaskoczył, ale to, zdaje się, powtarzamy co roku jak mantrę. To wiedza na temat tolerancji układu odpornościowego, czyli jak to się dzieje, że nasz układ odpornościowy nie odpowiada nadmiernie na antygeny. Ma to kluczowe znaczenie dla zrozumienia podłoża chorób autoimmunologicznych, takich jak reumatoidalne zapalenie stawów czy szereg innych chorób autoimmunologicznych. Może nasze zaskoczenie wynika z tego, że jest to wiedza już dobrze ugruntowana w podręcznikach, na co Komitet Noblowski zwrócił uwagę. Szczególnie podkreślono rolę limfocytów T regulatorowych oraz genu FOXP3 w ich funkcjonowaniu – to podstawy immunologii – wyjaśnia dr hab. Edyta Brzóska-Wójtowicz, prof. ucz. (Instytut Biologii Rozwoju i Nauk Biomedycznych, Wydział Biologii UW).
Na nowej liście leków refundowanych, która obowiązuje 1 października br., znalazły się dwa nowe leki dla pacjentów z nowotworami układu pokarmowego. Pacjenci z zaawansowanym rakiem jelita grubego będą mogli skorzystać z frukwintynibu stosowanego w monoterapii w III i kolejnych liniach leczenia po zastosowanych wcześniej lekach. Natomiast pacjenci z zaawansowanym rakiem żołądka HER2-dodatnim, którzy stanowią 10-20% wszystkich przypadków raka żołądka, otrzymają trastuzumab derukstekan w monoterapii w II lub kolejnych liniach leczenia.
Lekarze zwracają uwagę na negatywne skutki społeczne i zdrowotne reklamy alkoholu, który pozostaje jedną z głównych przyczyn hospitalizacji – w niektórych placówkach nawet 25% pacjentów trafia do szpitala z powodu ostrych lub przewlekłych problemów związanych z jego nadużywaniem. WHO wskazuje, że alkohol może powodować ponad 200 chorób i urazów, w tym nowotwory, choroby serca, nadciśnienie czy otyłość, już nawet niewielkie ilości tej substancji zwiększają ryzyko zachorowań.
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zauważa, że reklamy alkoholu z udziałem znanych artystów i sportowców – osób cieszących się autorytetem i popularnością – sprzyjają wzrostowi spożycia, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży. Samorząd lekarski apeluje, aby osoby publiczne nie brały udziału w kampaniach promujących alkohol i firmy, które go produkują, podkreślając ich szczególną odpowiedzialność za kształtowanie postaw społecznych.
Ataksja Friedreicha (FA) to dziedziczna, postępująca choroba neurodegeneracyjna, która charakteryzuje się m.in. objawami z zakresu układu nerwowego, układu mięśniowo-szkieletowego czy mięśnia sercowego. Najczęściej pojawiają się one przed 20. r.ż. Choroba prowadzi do zaburzeń koordynacji ruchowej, trudności w utrzymaniu równowagi, osłabienia mięśni, a także może powodować cukrzycę i poważne schorzenia kardiologiczne. W Polsce na FA choruje szacunkowo około 150 osób, a średnia długość życia pacjentów wynosi około 37 lat.
– Nasza Fundacja liczy kilkadziesiąt osób, co oznacza, że prawdopodobnie w Polsce jest wielu pacjentów, którzy nie zostali jeszcze zdiagnozowani lub być może od lat posiada jedynie diagnozę nieokreślonej ataksji, bez wskazania na ataksję Friedreicha, którą można potwierdzić jedynie poprzez badanie genetyczne – wyjaśnia Lidia Nowicka-Comber, prezeska Fundacji na rzecz Pacjentów z Ataksją Friedreicha.
Choroby układu oddechowego od lat pozostają w cieniu innych problemów zdrowotnych, mimo że dotykają milionów Polaków, ograniczają codzienne funkcjonowanie chorych i ich rodzin oraz generują gigantyczne koszty społeczne, które w Polsce przekraczają już 79 mld zł rocznie. W przeddzień Światowego Dnia Płuc, obchodzonego 25 września, Polskie Towarzystwo Chorób Płuc oraz Koalicja ZDROWE PŁUCA zorganizowały konferencję prasową: Choroby płuc – niewidzialna epidemia XXI wieku. Manifest na rzecz Zdrowych Płuc – czas na strategię pulmonologiczną w Polsce. Wydarzenie miało na celu podkreślenie skali wyzwań zdrowotnych związanych z chorobami płuc, konieczności rozszerzenia dostępu do nowoczesnej rehabilitacji pulmonologicznej, w tym innowacyjnych metod mechanicznego oczyszczania dróg oddechowych oraz pilnej potrzeby stworzenia narodowej strategii pulmonologicznej, która odciąży system opieki zdrowotnej, ale przede wszystkim pozwoli skuteczniej wspierać pacjentów, przywracając im nie tylko oddech, ale i godne życie.
– W Polsce mierzymy się z falą chorób płuc: POChP dotyka milionów osób, a skutki COVID-19 wciąż ujawniają się w postaci przewlekłych problemów oddechowych. To niewidzialna epidemia – objawy bywają bagatelizowane, ale konsekwencje są dramatyczne: od nagłych zaostrzeń wymagających hospitalizacji po trwałe obniżenie jakości życia. Rak płuca zabija po cichu, a zaostrzenia POChP zwiększają ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych, w tym zawału serca i udaru mózgu. Ryzyko to jest szczególnie wysokie w pierwszych tygodniach po zaostrzeniu, a w przypadku ciężkich zaostrzeń może wzrosnąć niemal dziesięciokrotnie. Co więcej, wśród populacji chorych na POChP obserwuje się znaczący odsetek zgonów z przyczyn sercowo-naczyniowych, obok zgonów związanych z chorobami układu oddechowego i rakiem płuca. Konsekwencje zaostrzeń POChP wykraczają więc poza płuca. Choroby płuc muszą stać się priorytetem zdrowotnym – ich lekceważenie prowadzi do niepotrzebnych tragedii. Pandemia pokazała, że zaniedbania w pulmonologii kosztują życie. Potrzebujemy natychmiastowej zmiany podejścia, zanim będzie za późno. Bez działań system ochrony zdrowia nie poradzi sobie z tym obciążeniem – ostrzega dr n. med. Małgorzata Czajkowska-Malinowska, prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, koordynator Oddziału Chorób Płuc i Niewydolności Oddychania z Pododdziałem NWM i Pododdziałem Zaburzeń Oddychania w Czasie Snu, Kujawsko-Pomorskie Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy.
Wyniki badania FLAURA-2 zaprezentowane podczas Światowej Konferencji Raka Płuca WCLC 2025 w Barcelonie potwierdzają, że połączenie ozymertynibu z chemioterapią znacząco wydłuża całkowity czas przeżycia (OS) u pacjentów z zaawansowanym niedrobnokomórkowym rakiem płuca (NDRP) z wariantami patogennymi w genie EGFR, niezależnie od stadium zaawansowania choroby.Terapia ta wykazała najdłuższą obserwowaną dotąd medianę przeżycia całkowitego – 47,5 miesiąca w porównaniu do 37,6 miesiąca w grupie kontrolnej.
– FLAURA-2 to jedno z najważniejszych badań ostatnich lat w obszarze leczenia niedrobnokomórkowego raka płuca z wariantami patogennymi w genie EGFR. Uzyskana mediana to najdłuższa mediana w historii badań nad zaawansowanym EGFR-dodatnim rakiem płuca. Co więcej, korzyści z terapii skojarzonej były widoczne we wszystkich podgrupach pacjentów. Wyniki FLAURA-2 jednoznacznie potwierdzają, że leczenie oparte na ozymertynibie pozostaje standardem postępowania – tłumaczy dr n. med. Katarzyna Stencel, onkolog kliniczny, kierująca Oddziałem Klinicznym z Pododdziałem Dziennej Chemioterapii w Wielkopolskim Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii. – To wyjątkowy moment w historii leczenia raka płuca oraz ogromna nadzieja dla pacjentów i ich rodzin. Co ważne, terapia pozostaje dobrze tolerowana i nie wpływa negatywnie na jakość życia.

Na skróty
Copyright © Medyk sp. z o.o